środa, 1 kwietnia 2015

Pamięć oczu...

Dzisiaj rankiem w mojej głowie takie skrawki obrazów z dawnych lat...nie układają się one w grzeczną całość...są  raczej wydarte z innych całości...nie pasują do siebie ani kolorem ani tematyką...to tak jakby się potłukły szklane odbicia rzeczywistego świata...przeważnie są szaro -  białe...jak kawałek namalowanego wzoru przez mróz na szybie w domu mojego dzieciństwa.. skrawki mają ostre, spiczaste krawędzie...nie łączą się...każdy odłamek coś przypomina...zaczyna mówić o sobie...ale nie opowiada o wydarzeniu...każdy jest tylko widzianym fragmentem... zatrzymaniem...obrazem pamięci...ale nie są one statyczne...wszystkie są w ruchu ale z tego ruchu w szybkim tempie wyłaniają się poszczególne fragmenty obrazów dawno widzianych...taka rozbita pamięć oczu...podobna do tej jak na obrazie, który namalował Wassily Kandinsky...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

amfilada.blogspot.com