niedziela, 12 lipca 2015

Zakwitły...

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zakwitł mi w ogródku żółty chaber...kupiłam sadzonkę i posadziłam nie spodziewając się, że sobie  zakwitnie...vide: zdjęcie poniżej...

a teraz ta dam!!!...pelargonia w doniczce na tarasiku w ogródku...stoi sobie i kwitnie...a jak się puszy...jak patrzy z góry na te rachityczne nędzne, bo nie dożywione, koleżanki... a wsadziłam ją jak była badylkiem z dwoma listeczkami...jednak można...tłumaczę to moim wsianym kwiatkom i daję za przykład...ale nie mówię im, że ma ziemię ogrodową w doniczce ta pelargonia...chciałam im na ambicję wejść ale nie dają rady jednak...żal mi się ich zrobiło teraz jak ich obśmiałam...dam im za to więcej nawozu...sztucznego...no co!!!...innego nie mam...


4 komentarze:

  1. Jaki śliczny ten żółciutki, taki pierzasty, zadziorny ;) A rachitycznym nie żałuj .... a może też im można takiej ziemi podsypać? Nie znam się na tym zupełnie :(
    Serdeczności mnóstwo ślę Muszko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również serdeczności przesyłam...chaber już przekwitł...ziemia stoi odłogiem...w następnym roku będę sadziła kwiaty w donicach...

      Usuń
  2. Zaskoczyłaś mnie bardzo żółtym kolorem chabru, bo przecież jak chaber to niebieski.
    Twoja pelargonia pięknie wygląda, chociaż ten kwiat do moich ulubionych nie należy (może z powodu zapachu?)
    Pozdrawiam Cię serdecznie, ogrodniczko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja pelargonia nie ma żadnego zapachu...listki ma śliskie...ale na ten rok wyczerpały mi się prawdopodobnie już kwitnięcia ...ogrodniczką nie będę ...kwiaty będą w donicach tylko...nie będę uprawiała ziemi...niech stoi odłogiem...
      równie ciepło pozdrawiam...

      Usuń

amfilada.blogspot.com